Czuje, że uodpornił się na ten zwariowany świat dorosłych, tak jak się człowiek uodparnia na grypę lub trąd, lub promieniowanie, lub coś w tym stylu. Jest trochę tak jakby podano mu antidotum: mógłby go ugryźć każdy wąż, jaki żyje na tej planecie, a on wciaż byłby w stanie iść dalej. Myśli, że duchy zapewniają lepszą ochronę niż prawdziwi ludzie, i to także chciałby powiedzieć tamtej dziewczynce na rowerze.
Bunny Junior macha nogami , siedząc na murku, rozmyśla o tym, co powiedziała mu matka, i uśmiecha się na myśl, że mimo wszystko jest tylko dzieckiem, i wszystko, co musi, to właśnie ... być dzieckiem. Dzieckiem, które lubi Dartha Vadera, dzieckiem o zadziwiajacej pamięci, przechowującej wszelkiego rodzaju fascynujące fakty, dzieckiem ciekawym świata, dzieckiem z "dobrym serduszkiem", dzieckiem, które potrafi nawet rozmawiać z duchami. Świata dorosłych, w którym się porusza nie musi rozumieć - nie musi wiedzieć, dlaczego wszyscy wyglądają jak zombi, dalczego jego matka umarłą, dlaczego jego ojciec przez większość czasu zachowuje się jak psychicznie chory.
"Śmierć Bunny'ego Munro" - Nick Cave
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz