piątek, 28 sierpnia 2015

Dzień dłuższy niż stulecie - Czingiz Ajtmatow - Ból wielkich strat z czasem stępia się

Zadręczała się matka gorzkimi myślami, które raz po raz wracały. I nie było ich komu powierzyć, żeby ulżyć smutkowi, nie było do kogo się zwrócić poza samym Bogiem.
Ciała jej syna jednak nie znaleziono, a koń nie wrócił. A jeśli dzięki jakiemuś przypadkowi pozostał przy życiu i uczyniono zeń mankurta?

Ból wielkich strat z czasem stępia się, wszystko ulega zapomnieniu.

Po wyjaśnieniu sprawy Abutalipa raz jeszcze się przekonuję, że ludzie długo będą musieli wypleniać z siebie tę straszliwą cechę charakteru- nienawiść do człowieka, który ma osobowość. Jak długo- trudno to odgadnąć. Wbrew temu wszystkiemu wychwalam życie za to, że sprawiedliwość jest na ziemi niezniszczalna. Oto i tym razem zatriumfowała. Chociaż trzeba było za nią drogo zapłacić, jednak zatriumfowała. I będzie tak zawsze dopóki trwa świat.

- Jakże to tak? - wyszeptał Edigej w pustkę, ciągle jeszcze nie chcąc zrozumieć, co się stało. - A więc naprawdę wyjechali? - powiedział ze zdumieniem i smutkiem, chociaż było najzupełniej oczywiste, że ludzie opuścili ten dom. I poczuł się nieszczęśliwy, tak nieszczęśliwy, jak jeszcze nigdy w całym dotychczasowym życiu. Stał nie mając pojęcia, co robić dalej, jak postąpić, jak powstrzymać w sobie krzyczące , wyrywające się na zewnątrz poczucie krzywdy i utraty.

- No dobrze przypuśćmy, że wyjechałeś, ale od siebie nigdzie nie odjedziesz. Żebyś się zaszył nie wiadomo gdzie, nie uciekniesz przed swoim nieszczęściem. Ono wszędzie pójdzie za tobą. Nie, Edigeju, jeśli jesteś dżygitem, to tutaj na miejscu spróbuj się wziąść w garśc. Wyjechać - to nie jest bohaterstwo. Wyjechać może każdy. Ale nie każdy może pokonać samego siebie.



(Stepy Kazachstanu należą do największych tego typu obszarów na świecie)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz