Panie doktorze, proszę mi powiedzieć, czego mam się najpierw pozbyć - nienawiści ... czy miłości?
Dlaczego ta kobieta była tak potwornie nieczuła na wrażliwość rodzonego syna - z jednej strony tak nieczuła na mój wstyd, , z drugiej zaś wychodząca naprzeciw moim najskrytszym pragnieniom.
Ale monolog matki ciągnie się dalej. (..) jestem bez przerwy bombardowany mrożącymi krew w żyłach rozdziałami z jej życia pełnego niebezpieczeństw.
o rodzicach Ronalda Nimkina, który popełnił samobójstwo: idą przez życie bez żadnego pojęcia o uczuciach i pragnieniach innych ludzi poza nimi samymi. (..) Pani Nimkin, co zabiło pani Ronalda, niedoszłego pianistę: PANI CHOLERNY EGOIZM I GŁUPOTA.
Kim one na litość boską są te żydówki, które wychowywały nas w dzieciństwie? (..) to nie ich wina, że obdarzono je mową - gdyby krowy umiały mówić, wygłaszałyby pewno podobne idiotyzmy.
Niech mnie Pan uwolni od roli zasypywanego pieszczotami syna, którego gram w tym żydowskim dowcipie.
(..) kto miał najbardziej kastracyjną matkę, najbardziej ciemnego ojca?
To jej własne słowa utrwalone na taśmie magnetofonowej mojego umysłu. I nadal mnie dobijają!
Mój zdrowy umysł to po prostu dziedzictwo strachu, które wyniosłem z mojej idiotycznej przeszłości.
Nienawidzę Żydów za ich tępotę, egoizm, niewiarygodnie dziwne przekonanie o własnej wyższości.
Ja zaś dostaję ciepły obiad a wraz z nim wszystkie zahamowania.
Zakochany w sobie chłoptaś . Tylko na takie miano zasługujesz. A akcentem na "sobie". Masz serce ja pusta lodówka, a w żyłach płyną ci kostki lodu. Aż dziw bierze, że nie grzechoczesz podczas chodzenia. (..) tylko w członku potrafisz odczuć dreszcz emocji! Ty jęczyduszo, wiecznie użalający się mazgaju, Już od pierwszej klasy zajmowałeś się tylko i wyłącznie sobą.
samoudręka zawsze czyha tuż, tuż, oddalona o jedno tylko wspomnienie
Nadal walczę z rodziną!
Gdzie się podział zdrowy rozsądek, który miałem w wieku dziewięciu, dziesięciu lat? Dlaczego żywię do siebie tyle nienawiści i obdzieram się sam ze skóry? W dodatku jestem taki samotny!
Jak ty pomiatasz własnym życiem. Dlaczego? (..) jesteś tylko nienawidzącym siebie żydem.
I znów historia się powtarza, znów jestem wciśnięty w odległą przeszłość, w to co było. w to co się nigdy nie spełni. Drzwi się zatrzaskują, już jej nie ma, mojej wybawicielki! mojej bratniej duszy! a a skamlę na podłodze ze wspomnieniami, ze swoim nie kończącym się dzieciństwem, z którego nie mogę zrezygnować, albo które nie może zrezygnować ze mnie.
"Kompleks Portnoya"
Philip Roth - ur 1933 pisarz amer pochodz żydowskiego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz