Podobnie jak niegdyś jego rodzice, on też nie był zdolny do miłości. (.. ) po raz drugi uświadomił sobie jaką potęgą jest pustka.
Dzieci znoszą świat, który dorośli im zbudowali, usiłują przystosować się do niego najlepiej jak potrafią, a później w większości wypadków powielają ten sam wzorzec.
Na tym prawdopodobnie polega starość; reakcje uczuciowe tracą na intensywności; rzadko się zachowuje urazy, rzadko się odczuwa radości, człowiek interesuje się przede wszystkim funkcjonowaniem swoich organów, ich niepewną równowagą.
A w końcu zacząłem myśleć, że religia to przede wszystkim usiłowanie wytłumaczenia świata; a żadne usiłowanie wytłumaczenia świata nie wytrzymuje próby w zderzeniu z naszą potrzebą racjonalnej pewności.
(..) Gdyż nie przypominamy już tamtych ludzi, zrodzeni z ich ciała i z ich pragnień odrzuciliśmy ich kategorie myślenia i ich przynależności, nie znamy ich radości, nie znamy także ich cierpień, obojętnie i bez wysiłku odstawiliśmy na bok ich świat przepełniony śmiercią.
(..) ludzkość ma zniknąć; ludzkość ma dać początek nowemu gatunkowi, pozbawionemu płci i nieśmiertelnemu, który przezwycięży problem indywidualizmu, rozłąki i troski o przyszłość.
( o nowej rasie) ... ambicją tej książki jest oddać cześć nieszczęsnemu i odważnemu gatunkowi, który nas stworzył. Ów gatunek cierpiący i nikczemny, niewiele różniący się od małpy, nosił w sobie przecież tyle szlachetnych aspiracji. Ten gatunek umęczony, pełen sprzeczności, indywidualistyczny i kłótliwy o nieograniczonym egoizmie, zdolny czasem do wybuchów niesłychanej przemocy i agresji, przecież nigdy nie przestał wierzyć w dobro i miłość.
Cząstki elementarne - Michel Houellebecq
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz